Z wielką przyjemnością wzięliśmy udział w I Ogólnopolskim Spływie Kajakowym Lubrzanką, perełką Gór Świętokrzyskich, jednym ze źródłowych dopływów Czarnej Nidy. Jednodniowy etap zwałkowej Lubrzanki był sporym wydarzeniem regionu, bo maleńka rzeczka nie widziała do tej pory kajakarzy i to w tak licznej ośmioosobowej ekipie, w tym górnym, przełomowym, jej biegu. Dlatego nie dziwi obecność przedstawicieli miejscowych mediów: zarówno fotoreporterów jak i telewizyjnych kamer. Relację telewizyjną z tego dnia możecie zobaczyć poniżej.
Lubrzanka jest, jak na górski przełom przystało, bardzo żwawa z wieloma zwałkami. Jest bardzo płytka, mimo, że wiosną należałoby się spodziewać dużej wody, co stanowiło dodatkową trudność. Zwałki na rzece, oprócz tych naturalnych, zwielokrotnione śmieciami wyrzucanymi za obejścia wprost do rzeki. Kinga była jedyną kobietą wśród kajakarzy, co nie dało jej żadnych forów, dzielnie pokonywała zwałki i bystre płycizny. Zakończenie spływu dość niecodzienne, bo w opróżnionym z wody zalewie w Cedzynie. Wyschnięte dno, pokryte małżami to prawdziwie księżycowy pejzaż, który był dla nas na zakończenie prawdziwym fotograficznym plenerem.
Wspaniała przyroda i doborowe towarzystwo sprawiły, że Lubrzankę zapamiętamy na długo i będziemy na nią wracać.
Nasza fotograficzna relacja ze spływu w galeriach na picasie – TUTAJ.