Rialto
Rialto zawdzięcza swoje imię wspaniałym weneckim wspomnieniom i okolicznościom, w jakich przyjechał do domu.
Jak to mówi Kazik „każdy porządny kajakarz powinien mieć stare Diablo”. No to i my MUSIELIŚMY. Poszukiwania odpowiedniego Diablo (czytaj: taniego i w dobrym stanie) trwały przynajmniej dwa lata, czyli od kursu instruktorskiego Tomka, gdzie miał okazję nim troszkę dłużej popływać. Znalezienie tego klasyka w dobrym stanie i przyzwoitej cenie graniczy z cudem. Unikalne pojedyncze egzemplarze znikają z rynku jak ciepłe bułeczki, bez względu na stan i cenę.
Poskutkowało dopiero przeglądanie aukcji zagranicznych. Wśród kilku portali aukcyjnych uwagę Tomka przykuło ogłoszenie studenta austriackiego, że sprzeda ten właśnie kajak. Zdjęcia wskazywały, że jest w dobrym stanie.
Okazja, by odebrać go z Wiednia, pojawiła się w maju kiedy wracaliśmy z Wenecji. Logistyczne szleństwo, bo na dachu mieliśmy już trzy morskie potwory. Udało się! Mina Tomka, kiedy wychodził z kajakiem w garści z wiedeńskiej kamienicy – bezcenna!
Poprzedni właściciel opowiedział, gdzie kajak do tej pory pływał w jego rękach. Był OCZYWIŚCIE na Salzy, ale także poznał Korsykę. To dobrze, może będzie dobrym przewodnikiem, jak już się tam wreszcie wybierzemy! Tomek mało czasu spędza na wodzie w Rialto, ale przecież nie po to ma się w domu legendy…
Dane techniczne:
Producent: Eskimo
Model: Diablo I
Rok produkcji modelu: 1995
Długość: 285 cm
Długość kokpitu: 88 cm
Waga: około 16 kg
Pojemność: 250 litrów
Materiał: polietylen
Diablo I – nie trzeba rekomendować. To klasyka gatunku, kajak marzeń „zwałkowców” i „górali”. Pancerny polietylen wybacza trudne warunki eksploatacji. Doskonała linia wspaniale spisuje się na zwałkach. Podobno na zwałkach porównywalny jedynie z Corsicą S. Gdyby się okazało, że nie pływamy nim za dużo, to okazyjna cena austriackiej aukcji i ceny na rynku polskim sprawiają, że zawsze można go uznać za doskonałą lokatę kapitału.