Kurczak
Kurczak to realizacja marzeń o Diablo. Okazja pojawiła się podczas rozmowy z przyjacielem kajakowym. Marek, którego córka dorosła już na tyle, że może pływać z Rodzicami, a żona nie czuje się pewnie w jedynce, potrzebował dobrego i bezpiecznego kajaka dwuosobowego. Sam niezbyt był zadowolony z posiadania krótkiego Diablo i pływania na górskich odcinkach rzek. Z rozmowy wywiązała się propozycja zamiany Cha-Chy na Diablo, które mieliśmy już okazję oglądać na zwałkowej Raduni podczas Złotych Liści 2009.
Do transakcji wymiany doszło pod koniec maja, po ostatecznym upewnieniu się Marka na torze w Drzewicy, że biała woda nie jest dla Niego. Tylko ze względu na dobrą i nieposzlakowaną opinię Marka jako dbającego o sprzęt, zdecydowaliśmy się oddać Cha-Chę w nowe ręce. Imię Kurczak to oczywisty rezultat wyglądu kajaka – góra żółta a dno pomarańczowe. Kurczak ma tą niewątpliwą zaletę, że jest na tyle obszerny, że bez trudu zmieści Kingę, która długo przekonywała się do pływania tak krótką łódką.
Do końca roku 2010 Kurczak był na spływach na Moravicy i na Dunajcu, gdzie dzielnie stawiał opór jazom, bystrzom i cofkom. Wypróbowany także na torze w Drzewicy. Później, gdy w stajni pojawiły się nowe rumaki, pływał już z nami mniej. Ostatnio doskonale wiedzie mu się jako kajak treningowy w zimie na basenie.
Dane techniczne:
Producent: Eskimo
Model: Diablo
Długość: 2 m 80 cm
Szerokość: 62 cm
Waga: 18 kg
Pojemność: 255 l
Wymiary kokpitu: 91 cm x 46 cm
Typ kajaka: creeker
Po kilkukrotnym używaniu tego kajaka można wysnuć jeden, zasadniczy, wniosek: polietylen Diablo jest miękki jak masło. Na jego dnie widać każdą twardą przeszkodę, z jaką przyszło mu się zmierzyć na spływie. Ostre krawędzie jazów, czy kamienie na górskich rzekach odciskają się w dnie Diablo jak w plastelinie. Daleko mu do Prijon’owego tworzywa, które w kajaku górskim bardzo by się przydało.
W listopadzie 2011 roku Kurczak znalazł nowy dom u Agnieszki i Krzyśka. Za mało był na wodzie u nas. Zimą wraca, by uczyć nas na basenie rożnych ewolucji.